poniedziałek, 17 marca 2014

Zapiekane pieczarki - czyli kreatywna sobota

Kiedyś soboty spędzało się na imprezach, ahh teraz już nie te lata. 

 

Jako osoba, która dopiero co rzuciła (ponownie) palenie, ma mnóstwo energii, i potrzebuje jeszcze więcej zajęć - wolałam spędzić wieczór na edukacji niż w zadymionym klubie (po co kusić?).

Oczywiście lekko zakrapianej edukacji ;)

 

Zgłosiłam się do Kasi, która jest moim uzupełnieniem jeśli chodzi o moje dziwne pomysły. Postanowiłam, iż chciałabym się na nowo nauczyć podstaw photoshopa (ta 6stka z zaliczenia na studiach coś wyparowała z głowy, nie, nie byłam genialna, wyjątkowo wysoko została oceniona moja praca, do tej pory nie wiem jakim cudem).

 

Do brzegu.

 

Nie mogłam się pojawić z pustymi rękoma, kupiłam co trzeba, i wzięłyśmy się do roboty.

Jest to kolejny przepis od mojej genialnej, ale już byłej "teściowej".

 

Potrzebujemy:

Pieczarki - ilość wedle uznania

Serek Almette- koniecznie z ziołami!

Żółty ser w kostce, bądź mozzarella (wiórki)

Dla udziwnienia można dodać boczek na zagryskę ;)



 Wykonanie:

 

1.Pieczarki myjemy. 



2.Odcinamy końcówki. 



3.Ser ścieramy na tarce.



4.Pieczarki smarujemy serkiem Almette.


 

5.Posypujemy pieczarki startym serem.



 6.Robimy z folii aluminiowej swego rodzaju tackę i układamy na niej pieczarki. 

A tackę na blaszce.


 

7.Wstawiamy piekarnik na ok.180. Pieczemy aż do zarumienienia.



8. W między czasie (jak kto lubi) smażymy boczek na patelni.



9.Układamy na talerzach, zasiadamy do stołu, popijamy winem

 i zagryzamy chlebem z masłem ;)







Zdjęcia autorstwa Kasi Goetz, której bardzo dziękuję za pomoc :*


Po naszej pieczarkowej wieczerzy usiadłyśmy nad moim nowym logo.

Jesteśmy bardzo zadowolone z efektów:





Kasi baaardzo dziękuję za pomoc :)

Teraz sama będę się starać (oczywiście pod jej nadzorem) kombinować materiały na bloga etc.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz