Drugie życie Twojej świeczki z Ikei (i nie tylko)
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem ogromną fanką świeczek.
Wszystkich.
Bez dwóch zdań.
Przeważnie kupuję zapachowe w Ikei. Przestestowałam już parę zapachów, rozmiarów. Bo otóż tak, rozmiar ma znaczenie nawet w kwestii wyboru świeczek ;)
Te największe - odradzam!
Początkowo stosowałam te:
Odradzam, ponieważ "zachowują się" tak:
(natrafiłam na to zdj. szukając w google tych świeczek, brr idealnie oddaje moje poirytowanie)
I co zrobić z taką resztką świeczki?
No właśnie. O tym za chwilę.
O tealightach wspominać nie będziemy, to "chwilówka", która się zaraz wypala (te z ikei ok. 4,5 godz), i nie biorę ich pod uwagę w mojej ocenie ;)
Doświadczenie ze świeczką powyżej nauczyło mnie, aby kupować mniejsze rozmiary :)
I oto mamy, zestaw prawie idealny:
3 sztuki za 9,99 zł. Coś pięknego. Zapach wyczuwalny, wypalają się niemalże do końca.
Ale to chyba jeszcze nie było to...
Mój tato odkrył moj IDEAŁ.
1 szt. 3,99 zł. ZAPACH MEGA WYCZUWALNY, czas palenia 25 godz.
Seria Sinnlig, wanilia ;)
Wypala się również prawie do końca.
I póki co pozostanę jej wierna :)
Powracamy do pytania, co zrobić z tą resztką wosku? Mnie było żal wyrzucić, dlatego postanowiłam dać im drugie życie :)
1. Przecinamy na pół wosk, który pozostał, należy wydłubać go i podważyć nożem końcówkę knota.
2. Skrobiemy resztki ze ścianek.
3.Wstawiamy wodę do czajnika.
4.Wlewamy wrzątek do świeczników, po chwili wylewamy do zlewu - ja położyłam w zlewie papierowy ręcznik, aby resztki wosku osadziły się na nim.
5.Dokładnie myjemy świeczniki - polecam dużo płynu do naczyń.
6.W razie potrzeby powtórzyć zabieg z wrzątkiem.
7.Polerujemy szkło :)
i voila :)
Gotowe, mamy świeczniki na tealighty.
Wosk który, wygrzebaliśmy ->zachowujemy, kiedy w końcu uda znaleźć mi się zakupić knoty - wykorzystamy go do zrobienia nowych świeczek ;)
Moje wskazówki:
Dodatkowa sprawa, jak zrobić fajny świecznik:
Długie świece tego typu:
Załatwiamy sobie duży słoik, np po ogórkach, papryce itd. I gotowe :)
Ja mam to szczęście, że mam stały dostęp do takich słoików. Niby nic, a efekt super:
Mam nadzieję, że przydadzą się Wam moje porady :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz