Ponieważ jest to mój pierwszy post, jest okres świąteczny, zacznę od pierników :)
Zaczęłam je piec rok temu, tak o, spontanicznie.
W tym roku chciałam powtórzyć swój sukces, i obdarować bliskich paczkami
z ozdobionymi piernikami. Tak się zapędziłam, że upiekłam i ozdobiłam
ich ponad 500 szt.
Przepis:
800g mąki
200 - 300g cukru pudru
1 łyżka sody
1 Op. przyprawy do piernika
200g masła (ja użyłam najtańszej margaryny)
3 łyżki kakao
4jaja
0, 5 szklanki miodu
1.Masło ucieramy z cukrem pudrem, jajami i miodem
Wskazówki ode mnie:
masło pokroić w drobną kostkę, miód postawić przy czymś ciepłym, aby
się trochę rozpuścił. Ponieważ próba wyciągnięcia go ze słoika kiedy
jest twardy jak kamień jest dość upierdliwa. Mieszamy mikserem.
2. W drugiej misce mieszamy
mąkę, kakao, przyprawę do piernika i dodajemy do masy jajecznej.
Ubijamy na wolnych obrotach do połączenia i rozwalkowujemy od razu lub
po nocy w lodówce.
Wskazówki ode mnie:
ja połączyłam te dwie miski dużą łyżką i powoli mieszałam. Warto
założyć obcisłe jednorazowe rękawiczki - strasznie wkurzające jest to
lepiące się ciasto przy ugniataniu.Miejcie przygotowaną obok mąkę, ilość
z przepisu nie wystarcza.
Nie widziałam żadnej różnicy
w cieście zostawionym na noc w lodówce, a tym od razu rozwałkowanym. No
może ciut twardsze, ale nie wiele.
Wycinamy wzory na
rozwałkowanym cieście (radzę małe wzory, nikt nie interesuję się później
piernikami o większym rozmiarze, mniejszych wychodzi więcej i są
chętnie zjadane) i pieczemy
6-8 minut w 200stopniach - koniecznie na papierze do pieczenia !
Z jednego ciasta wychodzi ok. 5-6 blach. Czyli ponad 100 małych pierników.
Ozdabianie:
Robiłam to pierwszy raz w życiu, a więc:
Pisaki kolorowe Dr. Oetker - całkiem fajna sprawa, tylko nie za dużo, ponieważ pierniki będą za słodkie.
Lukier, to już wyższy
stopień wtajemniczenia. Naturalnie zakupiłam gotowy do podgrzania.
Postępować zgodnie z instrukcją na opakowaniu, wcześniej należy sobie
poukładać na większej pow. pierniki w rzędach. Najlepiej się to robi we
dwie osoby, jedna leje lukier, druga posypuje, ponieważ lukier BARDZO
szybko zastyga, dlatego jedna os. powinna nalać małą il. (lukier jest
strasznie słodki, chodzi o symbolikę, aby było kolorowo) a druga
posypuje. Jeśli osoba posypująca nie nadąży, należy małą łyżeczka
delikatnie rozpaćkać lukier na pierniku - naruszymy wtedy pierwszą
zastygnięta warstwę ;)
Poczekać aż lukier wystygnie, pisaki wyschną i coś pięknego !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz